- autor: Juszczu, 2016-10-21 21:46
-
W październiku 2009 roku Kuźnia Jawor po raz ostatni wygrała z Prochowiczanką Prochowice na jej stadionie. Wówczas podopieczni trenera Mariusza Krupczaka w ramach rozgrywek IV ligi dolnośląskiej pokonali gospodarzy 1:0 po trafieniu Daniela Ziomka. Od tamtej pory jaworzanie z Prochowic wracają notorycznie na tarczy, bez względu na to czy to oficjalne rozgrywki czy towarzyskie. Wyjątkiem jest sezon 2013/2014, kiedy to MRKS w Pucharze Polski ograł tam rezerwy Prochowiczanki. Czy jutro piłkarzom z grodu Świętego Marcina uda się odczarować prochowicki obiekt w starciu z pierwszym zespołem? Ciąg dalszy w rozwinięciu newsa.
Wizyta w prochowickim grodzie w kampanii 2010/2011 była tym boleśniejsza (porażka 4:1), że wtedy został przypieczętowany spadek Kuźni do Klasy Okręgowej. Na kolejną potyczkę tych klubów trzeba było czekać do minionego sezonu. Jesienią w Prochowicach team pod batutą Władysława Morocha przegrał 5:2, ale wiosną wziął sowity rewanż zwyciężając przy Parkowej 8 5:1, a hattrickiem popisał się Marcin Bagiński. Ostatni rozdział jaworsko-prochowickich konfrontacji to wrzesień bieżącego roku i III runda Pucharu Polski OZPN Legnica, w której Prochowiczanka pokonała Kuźnię 3:0. Oczywiście historia meczów między tymi ekipami jest znacznie bogatsza, a swój początek miała jeszcze w XX wieku.
Prochowiczanka jest aktualnie na szóstym miejscu z dorobkiem trzynastu "oczek" i jeśli będący na jedenastej lokacie jaworzanie jutro wygrają to mogą zrównać się z nią ilością punktów, a tym samym wyprzedzić ją w tabeli. Na dotychczasowy dorobek naszych najbliższych rywali złożyły się cztery zwycięstwa i jeden remis.
Drużyna Zbigniewa Antosiewicza zainkasowała na starcie cztery punkty, następnie przez trzy kolejki nie powiększała stanu konta, aby w kolejnych trzech spotkaniach zgarniać pełną pulę. W miniony weekend Prochowiczanka czwarty raz musiała w tej kampanii uznać wyższość oponenta (przegrana z Odrą Ścinawa 3:1). Co ciekawe z powodu remontu pomieszczeń klubowych na stadionie w Prochowicach dla miejscowej "Gieksy" będzie to dopiero drugi ligowy pojedynek w bieżących rozgrywkach przed własną publicznością.
Jak wieść ligowa niesie po tym meczu, w przypadku porażki, pracę w Prochowiczance może stracić Zbigniew Antosiewicz, a jego następcą miałby zostać Jarosław Pedryc. Jednak to są wewnętrzne sprawy prochowiczan, a jaworzanie muszą się skupić na sobie i na tym co mogą zrobić, aby cieszyć się z wygranej w sobotnie popołudnie. Team trenera Marcina Dudka ma za sobą dwa bardzo występy z Iskrą Kochlice (4:0) oraz Gromem Gromadzyń-Wielowieś (3:3) i z pewnością wszyscy chcielibyśmy, aby one były kontynuowane, a to z kolei znalazłoby odzwierciedlenie w coraz lepszej pozycji w tabeli.
Początek spotkania 10.kolejki legnickiej Klasy Okręgowej pomiędzy Prochowiczanką i Kuźnią w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie w Prochowicach. Zawody poprowadzi Marcin Nawracaj z Delegatury Lubin.